racusznik

racusznik
KONTAKT: trzaskatrzaska@gmial.com

piątek, 9 maja 2014

NA WIDELCU: MR Schaboffy

Na widelcu:
Mr Schaboffy, ale czy zdrowy?

 

Kotlet schabowy to znak rozpoznawczy polskiej kuchni. Przez wielu uważany za wręcz tuczący jej symbol, ale czy tak naprawdę zdołamy udowodnić mu winę?



Mr Schaboffy jest tuczący! Czy którakolwiek kobieta będąca na diecie zdecydowałaby się na kotlet schabowy w panierce? 







Wysoki Sądzie, nic bardziej mylnego! Proszę zauważyć, że średni kotlet schabowy panierowany przy założeniu, że ma on 100g, to kalorie rzędu 350, w tym 24g tłuszczu i 16g węglowodanów. Pójdźmy dalej Drodzy Państwo, konfrontując naszego Mr Schaboffego z takim Mr WieśMaciem, nie przegrywa on tej konfrontacji, wręcz przeciwnie! Przeciętny fast food to ok 500kalorii. Liczby mówią same za siebie, a jęsli kotlet schabowy zostanie podany z warzywami, surówką, zamienia się w takim towarzystwie w pożywne i zdrowy danie. A poza tym Drogie Panie, większość życia jesteście na diecie i winnyście wiedzieć, że schab smażony saute, a nawet dajmy na to panierowany, doskonale podkręci waszą przemianę materii! Aminokwasy w nim zawarte zajmą się metabolizmem waszego organizmu.



Panie Mecenasie, nie od dziś wiadomo, że niepanierowane schabowe są twarde i niesmaczne, a poza tym co to za schab co nie ma panierki! 






Otóż nieprawdą jest, że schab pozbawiony otoczki z bułki przestaje być kotletem, bowiem a naszej kuchni pod nazwą kotlet funkcjonuje każdy bity, tłuczony płat mięsa, z kością lub bez, który smażymy w panierce lub bez.
Nieprawdą jest również jakoby Mr Schaboffy pozbawiony tejże panierki jest niesmaczny czy też twardy. Wystarczy Wysoki Sądzie smażyć go krótko w wysokiej temperaturze, po czym lekko poddusić pod przykryciem z odrobina wody, wówczas jest miękki i soczysty! Zatem nie ma takiego przepisu, który zmuszałby nas kuchcików do smażenia go wyłącznie w panierce. 



Ale nie podważy pan tego, że jedzenie schabowego podnosi poziom cholesterolu, przecież to oczywiste dla każdego obywatela. 






Wysoki Sądzie, nie mogę się z tym stwierdzeniem zgodzić. Pani Prokurator jest znów w błędzie. Schab nie podnosi poziomu cholesterolu we krwi, bowiem zawiera go niewiele. W 100g jest go zaledwie 50mg, co daje nam zaledwie 1/6 dziennego zapotrzebowania. Mało tego, taka ilość cholesterolu zawiera dorsz, cielęcina czy też uznawany za zdrowe mięso indyk. 





No, ale np dzieciom go podawać nie wolno.










Ależ to nieprawda, bowiem dzieciom od 10 miesiąca życia rodzic może już go podawać, oczywiście bez panierki, w formie duszonej lub pieczonej i co ważne, jest znacznie zdrowszy niż gotowe wędliny. 




WERDYKT: smaczny i zdrowy ten nasz Mr Schaboffy! 



Porady:

  • Mięso kroimy w poprzek włókien, cienko rozbijamy, gdyż to skraca czas smażenia


  • Nie solimy go przed wrzuceniem na patelnię, gdyż zacznie pryskać, a sam kotlet będzie suchy i twardy, dosolimy na talerzu


  • Smażymy go po 2 minuty z każdej strony


  • Do smażenia najlepiej używać smalcu, który rozgrzany do wysokiej temperatury nie przypala się, a co za tym idzie nie będzie się nam przypalał, co skraca czas smażenia, a tym samym kaloryczność kotletów, bo wchłaniają one mnie tłuszczu


  • Kotlet schabowy na kanapce jest dużo zdrowszy niż kupne wędliny, a to dzięki temu, że nie zawiera on konserwantów, które obciążają nasz układ pokarmowy, pozbawiony jest on azotanów, które są toksyczne, ani tez skrobi, która producenci często dodaja do chudych wędlin drobiowych


  • Osoby aktywnie uprawiające sport, ćwiczące na siłowni powinny siegać po Mr Schaboffego, bo zawiera on liczne aminokwasy niezbędne mięśniom przy wzmożonym wysiłku fizycznym oraz tłuszcz, dzięki którym ćwiczący ma siłę intensywnie uprawiać sport, przyjmuje się, że porcja dla kobiety ćwiczącej to 2 schabowe tygodniowo


  • Sam kotlet schabowy nie tuczy, winę ponoszą dodatki do niego podawane (ziemniaki z masłem, kapusta z zasmażką, frytki)




Uwaga!

Dzieci, osoby chorujące na wrzody oraz na celiakię (nietolerancja glutenu) powinni jeść kotlety ze schabu pieczonego.


Do poczytania:

Artykuł dla tych, którzy szukają szcześcia na portalach randkowych :)

"Procedura nawet w sympatycznym e-komisie jest niebłagalna i trzeba wypełnić miliony rubryczek, wiele literek i cyferek, zdań, pytań i odpowiedzi. Jednak perspektywa nowej podróży kusi, oj kusi, więc jesteś dzielna i stukasz w klawiaturę!
O co to oni pytają? Motto. Hmm, jakie ja mam motto? Mam w ogóle motto? I nagle zachodzisz w głowę jakim cudem mogłaś przeżyć ponad ćwierć wieku nie mając motta? I jakim cudem nie dostałaś za to żadnego mandatu ani upomnienia? Widocznie policja była na pączkach lub montowała kolejny fotoradar. Nic, jakoś wybrniesz z tego.

 Motto: Co jest lepsze od majonezu? Jeszcze więcej majonezu!

Zawód: porzucona

Hobby: bycie perfekcyjną byłą, zgłębiam tajniki stalkingu oraz zapisałam się na kurs szybkiego pisania sms-ów

Zainteresowania: historia i etiologia błyszczyka do ust w kolorze różowym w ujęciu Europy na przełomie lat 1999-2009 nie uwzględniając miesięcy zimowych

Wymarzony partner: Brad Pitt, ale bez Angeliny. Chętnie nawiążę współpracę, Ty zajmiesz się Angie, ja nim, a dzieci wyślemy do kina (...) "

więcej:



Tym razem rekomenduje Tomka Makowieckiego. Nie boi się iść pod prąd, poszukuje i znajduje.



 Serdeczności!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz