racusznik

racusznik
KONTAKT: trzaskatrzaska@gmial.com

czwartek, 18 września 2014

Najlepsze Hot- dogi Miśka

przepis Miśka
Jest to zdecydowanie najlepsze śniadanie jakie kiedykolwiek jadłam. Może nie jestem obiektywna. Może to za sprawą kucharza i sobotnich poranków, kiedy to zamiast pospać jak inni do ósmej, mnie już nosi o szóstej i nie daję spać domownikom i tak narodziła się tradycja Miśkowych śniadań, które sam przygotowuje dla nas, a ja mogę jedynie mu asystować.
Jest miło i sielsko. Misiek przy garach, ja z nosem przed monitorem, oglądam Gordona na playerze i popijam kawę. W sobotni poranek mam poczucie, że cały tydzień mija nam na pracy, za to soboty są zarezerwowane dla nas i naszych wygłupów, bo oczywiście Misiek jak to chłop, komentować musi, ale lubię te jego wtrącenia typu " a Gordon mówi, że to trzeba tak zrobić" i kątem oka spogląda czy już idzie mi para z uszu (bo idzie, ale jestem twarda i nie dam za wygraną, cicho siedzę, nie podejmuję rękawicy i notuję kolejny przepis). I tego poczucia szczęścia w sobotnie poranki, życzę i Wam :)

Hot - dogi Miśka

* 2 bułki typu paluch
* masło
* 2 parówki
* mieszanka ziół do drobiu
* ketchup z cukinii
* boczek
* 1/2 cebuli
* roszponka
* 2 listki sałaty lodowej
* starty zółty ser


Przygotowanie:

1. bułki kroimy wzdłuż i smarujemy masłem, posypujemy ziołami. wkładamy parówkę

2. posypujemy startym zółtym serem i umieszczamy bułki w nagrzanym piekarniku, do momentu, aż bułki się przyrumienią, a ser stopi

3. boczek kroimy na drobną kosteczkę i smażymy tak długo, aż powstaną z niego skwarki, osuszamy na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu

3. po wyjęciu bułek z piekarnika, na stopiony ser nakładamy ketchup z cukinii, skwarki, skrojoną w drobną kosteczkę cebulę, porwaną sałatę lodową oraz roszponkę

4. obżeramy się, bo inaczej tego nazwać nie można, uwierzcie mi!





Ps. sekretnym składnikiem jest ketchup z cukinii. Wspólnie orzekliśmy, że nie wyobrażamy sobie kanapek bez niego zimą i ruszyliśmy w poszukiwaniu... słoiczków. Przekopaliśmy markety w Piasecznie i słoiki byly, owszem, ale bez denek. Skolei jak znależliśmy denka, to nie było odpowiednich słoiczków, które do nich pasują. Zwycięstwo odnieśliśmy przypadkiem na Kabatach. Były i słoiczki i cukinia i wkrótce przepis na cud ketchup! Lepszy niż ten z Włocławka :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz