Ci z Was, którzy śledzili mojego
starego bloga, doskonale wiedzą, że ja i gruszki to romans wszechczasów oraz,
że Goo Goo Dols i ich piosenka Iris z filmu City
of Angeles, tkwią w moim serduchu od dawien dawna. Krążek z muzyką do City był pierwszym jaki kupiłam i do tej
pory, żadna inna płyta z muzyką filmową go nie przebiła. Na mojej półce to n°
1! Gorąco polecam tym wszystkim, którzy jeszcze go nie znają. Pomysł na sernik
narodził się, gdy wracałam z pracy. Spisany dosłownie na karteluszce papieru i wciśnięty
w kieszonkę torebki. Teraz wygrzebany i wykonany. Sernik, w którym główną rolę
odgrywa bohaterka filmu- gruszka. Chłopaków z Miśka pracy urzekł. Mam nadzieję,
że i Was oczaruje! Jest słodki i wyjątkowy, bardzo puszysty i delikatny.
Zapraszam do mojej sernikolandii!
Smacznie ;)
OdpowiedzUsuń